Powrót


a jednak
pojawiły się słowa
malujące rozedrgane
rozkołysane przeżycia
w zaczarowanym świecie
natury i kwiatów
róże kolcami wyzwalają krew
czerwoną jak ich płatki

sarny tańczą swój leciutki tan
owiane wiatrem niesfornym
psotnikiem nad taflą wody
dusze nie płaczą
to oczy wyrzucają tęsknotę
nocami lub sennymi wieczorami
kiedy blask czerwonego słońca
rozświetla zamyślenie

dnie gorące sierpniowe
senne rozleniwione
tworzą aurę nostalgicznych myśli
pieszczą słoną falą morza
chłodzą pachnącym czystością
maleńkim źródełkiem
ukrytym w mchach
górskich polan